Czas około Nowego Roku czy jakiejkolwiek hucznej, uatrakcyjnianej pokazami zimnych ogni imprezy, jest ciężkim okresem dla wszystkich zwierząt, również dla naszych psów, z ich wyczulonymi zmysłami.
Wprawdzie większość cavalierów nie ma ogromnych problemów lękowych w reakcji na huk, jednak i takie się zdarzają. Możemy pomóc im złagodzić stres i zadbać o bezpieczeństwo kochanych maluchów.

W okresie przed i po sylwestrowym TRZYMAMY PSA NA SMYCZY. Musi mieć dobrze dopasowaną obrożę, z której się nie wyślizgnie. Unikamy obróżek na zatrzask – w ataku paniki, szarpnięciem głową pies łatwo może ją otworzyć.
W tym okresie nie stosujemy także szelek, z których pies w miarę łatwo umie się uwolnić.
Dlaczego? Często wystraszony nagłym wybuchem psiak gna przed siebie, nie reagując na wołania i krzyki właściciela. W efekcie panicznej ucieczki może wpaść pod auto lub się zgubić.
Największa ilość zaginionych zwierząt to właśnie okres około noworoczny (w Stanach to dzień Święta Niepodległości, które obchodzi się hucznie puszczając w niebo krocie fajerwerków).

Uważajcie specjalnie na to, co dzieje się przed i po sylwestrze. Na trawnikach leży mnóstwo śmieci posylwestrowych, a odpalanie znienacka pojedynczych, głośnych petard potrafi się ciągnąć wiele dni. Może dojść do sytuacji, w której jeden z tych śmieci okaże się niewypałem i wybuchnie w momencie, gdy psy będą w pobliżu.

W większości wypadków w przypadku psów reagujących lękiem na huk sprawdza się następujący system:

Piesek jest bezpieczny w domu, (na ostatni spacer wychodzimy z nim znacznie przed północą), okna zasłonięte, zapalone światło i puszczona dość głośno muzyka, w różnej „skoczności” i natężeniu.
Najlepiej, aby właściciel był w tym czasie w domu.
Jeśli chcecie sylwestrową noc koniecznie spędzić poza domem, dobrze jest zapewnić towarzystwo znajomej, lubianej przez psa osoby i zrównoważonego, nie reagującego na strzały i błyski psa, którego nasz piesek zna i lubi.

W przypadku lżejszych stanów lękowych, można psiaka zająć wspólną zabawą, tańcem, wyszukiwaniem smaczków w macie węchowej 🙂
Pomaga tez dodatkowe nakrycie kocykiem codziennej psiej klatki, stojącej w swoim zwykłym miejscu. Do tej klatki możemy mu podrzucić wypełnionego pysznym mięskiem konga czy kawałek poroża.

Bardzo wrażliwemu psu wydzielamy spokojny azyl w możliwie najcichszym pomieszczeniu np. w łazience bez okien. Można je dodatkowo wyłożyć dywanami i kocami, włączyć tam radio, i ew. towarzyszyć tam zwierzęciu (w zależności od tego, czy pies woli być sam, czy chce czuć obecność właściciela).

Jeżeli pies szuka wsparcia właściciela, okażmy mu je.
Nie chodzi o nerwowe świergotanie nad psem „ojej maleństwo nie bój się” – tak nie należy robić. Możemy jednak psa pogłaskać, przytulić i okazać mu zainteresowanie.
Pamiętajcie – strachu, jako emocji, nie da się nagrodzić. Choćbyś nie wiem ile głaskał swego psa, nie sprawisz w ten sposób, że dla tych pieszczot warto mu będzie wpadać w panikę.
Pieszczotą, bliskością nie zawsze możesz psu pomoc, ale na pewno mu NIE ZASZKODZISZ.

Jeszcze inną metodą zapanowania nad lękiem jest kamizelka uciskowa. W naszych warunkach często zastępuje się ją uciętą wstęgo polarowego kocyka lub bandażem elastycznym.


Na niektóre psy nie działa, ale innym „wiązanie” bardzo pomogło. W przypadku psów starszych należy psa przyzwyczajać kamizelki nieco wcześniej.

Jeszcze innym sposobem jest terapia feromonowa. To jedna z nowocześniejszych, a zarazem bezpiecznych form wspomagania kondycji psychicznej psa w trudnych okresach (np.Adaptil, Vetscription). Feromony dostępne są w różnych formach. Za jedną z najskuteczniejszych uznaje się obroże. Pamiętajmy jednak, że działają wówczas, gdy ich stosowanie zaczniemy nieco wcześniej.
Wadą feromonów jest to, że działają wybiórczo – na jedne psy bardzo mocno, za to na inne – wcale.

Psy, które są bardzo lękowe powinny przed Sylwestrem zacząć terapię farmakologiczną. Oczywiście powinny zacząć ją odpowiednio wcześniej, a nie ostatniego dnia przed magiczną północą.
Bardzo dobrze sprawdza się Oxazepam. Polecany jest również lek o nazwie Sileo.
Można zastosować także suplementy diety zawierające tryptophan etc.

Nie należy się zgadzać na Sedalin, ani żaden inny z substancją czynną o nazwie cepromazyna lub o podobnym działaniu.
Poprzez zwiotczenie mięśni zwierzęcia sprawiają wrażenie, że jest ono spokojne. Niestety…! Pies nadal słyszy, odbiera bodźce, BOI SIĘ! Jednak – poprzez działanie leku – nie może panować nad swoim ciałem, a to potęguje poczucie lęku i bezbronności. Podobne doświadczenie może dramatycznie wzmocnić traumę!
Ponadto zdarza się, że Sedalin daje naprawdę niebezpieczne efekty uboczne, a brak natychmiastowej pomocy może skończyć się tragicznie (wszyscy wiemy, jak to jest w noc noworoczną z opieką weterynaryjną…)

Jeśli podejrzewacie, że Wasz piesek może mieć problem z reakcją na huk, lub chcecie po prostu na wszelki wypadek w jakiś sposób przygotować go do sylwestrowego szaleństwa dźwięków, można spróbować zapanować nad problemem znacznie wcześniej.
Niektórym psom bardzo pomaga emitowanie z radio czy komputera odgłosu fajerwerków (np. youtube). Puszcza się je przez cały rok: przy jedzeniu, zabawie, pieszczotach z właścicielem. Najpierw bardzo cicho, stopniowo co kilka-kilkanaście dni zwiększając nieznacznie natężenie dźwięku i obserwując psa.
Jeżeli jednak zobaczymy, że pies się boi i puszczane przez nas dźwieki sprawiają, że nie chce bawić się czy jeść, zrezygnujmy z tego pomysłu.

Życzę wszystkim serdecznie, aby każdy sylwester i huczne święto przebiegały bezproblemowo, i aby nigdy wobec naszych ukochanych cavalierów powyższych rozwiązań nie trzeba było stosować!

Opracowanie i grafiki: Ninka Władzimiruk
Tekst powstał w oparciu o porady i doświadczenia uczestników grupy FB  CAVALIERWORLD